„Ludzie mają bułki na parze więc nie będzie rewolucji.” to jedno z niewielu zwerbalizowanych spostrzeżeń społeczcznych, które się udało reżyserowi zarejestrować. Z samych zdjęć niestety też wiele więcej się nie wynosi – ujęcia są bardzo długie, monotonne i nie opowiadają żadnej spójnej historii. Przypadkowi ludzie, w przypadkowych pociagach niczym szczególnym nie wyróżniajacy się. Specyfikę Chin, ich wyjątkowość i przecież ogromną egzotykę widać chyba dosłownie dwa razy: gdy wsiadają ludzie trzymając kosze owoców na koromysłach i gdy z niewyjaśnionych powodów rozwieszają po całym pociągu nieprawdopodobne ilości wielkich płatów mięsa. Po zza tym pociągi takie jak w całym świecie, a i ludzie podobni, niezaskakujący banalni. Film drogi, który donikąd nie doprowadza.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz